W czasie mrozów nie ma to jak rozgrzewająca zupa. Ja nie wyobrażam sobie bez niej obiadu, choć oczywiście są i tacy dla których zupa to tylko "wodny dodatek" do obiadu :) Dla tych, którzy podobnie jak ja lubią rozkoszować się w tym daniu polecam zupę brokułowo-marchewkowo-groszkową. Zawsze robiłam brokułową, albo brokułowo-groszkową, ale dziś postanowiłam coś zmienić - efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania - Zuzi smakowało, mąż pochłonął dwa talerze :) Oto przepis:
SKŁADNIKI:
- czubata łyżka masła
- łyżka oliwy
- 2 cebulki
- 3 ząbki czosnku
- 1 litr bulionu
- brokuł
- mrożona marchewka z groszkiem - 450 g
- sól i pieprz do smaku
PRZYGOTOWANIE:
W garnku na maśle i oliwie szklimy obrane i pokrojone w kosteczkę cebule i pokrojony na plasterki czosnek (oliwę dodajemy by masło się nie zaczęło przypalać). Dodajemy różyczki odcięte z brokuła i chwilę razem podsmażamy.
Zalewamy gorącym bulionem i gotujemy aż brokuł będzie al dente. Marchewkę z groszkiem wysypujemy na sitko i przelewamy gorącą wodą (może być z kranu). Wsypujemy do garnka z zupą i ponownie gotujemy - około 5 minut. Doprawiamy solą i pieprzem.
Przelewamy najlepiej do stojącego szklanego blendera i miksujemy do uzyskania gęstej konsystencji. Podajemy z groszkiem ptysiowym, grzankami lub bagietką.
SMACZNEGO :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz